poniedziałek, 16 marca 2020

Idealna rodzina - Ilona Łepkowska


Tytuł: Idealna rodzina
Autor: Ilona Łepkowska
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 384
Ocena: 8/10

Anna Sobańska jest scenarzystką i producentką ulubionego serialu Polaków „Idealna rodzina”, który od lat jest dla widzów niedoścignionym wzorem życia rodzinnego. Za to życie samej Anny całkowicie odbiega od tego wzoru. Bez reszty zajęta pracą i karierą kobieta kompletnie nie interesuje się córką, synem i swoim mężem. Jest też powszechnie znienawidzona przez współpracowników. Nie ma to dla niej jednak żadnego znaczenia – nie szanuje ludzi, nie liczy się z nimi, dla niej ważna jest tylko skuteczność działania.
Choć Anna chwilami czuje się samotna, nie potrafi docenić najbliższych, nie dostrzega też, co traci dążąc do sukcesu za wszelką cenę. Kolejne niespodziewane i niecodzienne zdarzenia sprawiają, że Sobańska, dotąd zawsze panująca nad wszystkim, jest bliska załamania nerwowego. Dziennikarze i ludzie z show-biznesu zacierają ręce, licząc na jej spektakularny upadek. Wszystko wskazuje na to, że kariera i życie osobiste Anny lada moment legną w gruzach...

Ilona Łepkowska to osoba, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To scenarzystka nazywana królową polskich seriali. "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Barwy szczęścia" - to tylko część z nich. W serialach tych kluczową rolę odgrywa rodzina, więc gdy tylko ujrzałam jej książkę, której właśnie wątek ten ma być nadrzędny, od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Przyznam też, że mocno zainteresowała mnie profesja głównej bohaterki, która tak jak i pani Ilona jest scenarzystą. Ciekawa byłam czy dowiem się czegoś nowego i interesującego w tym zakresie. A wierzcie mi, kulisy show-biznesu nigdy nie przestają zaskakiwać.

Nie dla każdego rodzina jest priorytetem. Jedni gonią za karierą, pieniędzmi, przyjemnościami. Są też tacy, dla których to zbudowanie szczęśliwej, kochającej się rodziny jest celem życiowym. A jak według Was wygląda idealny model rodziny? A jaki zbudowała bohaterka niniejszej powieści?

Autorka zwraca nasza uwagę na relacje rodzinne, a zwłaszcza w stosunku te z dziećmi. Nie można pozostawiać ich samym sobie, obsypywać dobrami materialnymi. One przede wszystkim potrzebują naszego zainteresowania, czasu, uczuć i rozmowy. 

Początkowo Anna wzburza w czytelniku same negatywne uczucia. Liczy się dla niej tylko praca, pozycja i pieniądze. Ale poznając więcej szczegółów z jej przeszłości, zaczynamy w pewien sposób ją rozumieć, a może nawet i współczuć. Czy Anna dostrzeże, że źle postępuje, że nie tędy droga? 

"(...) to pieniądze dawały władzę. A ona, jeśli miała wybierać między dwiema ewentualnościami, to zdecydowanie wolała być władczynią niż poddaną."

Nasza bohaterka nie zaznała w dzieciństwie miłości i ciepłych uczuć. Nikt nie nauczył jej kochać i tego okazywać. Stała się przez to zimna, bezduszna, cyniczna, arogancka, po prostu wredna. Czy powielanie błędnych wzorców wyniesionych z domu, z góry nie stawia jej na przegranej pozycji. Czy może się zmienić? Czy znajdzie w sobie okruchy dobra?

"Ale też - choć sama nie zdawała sobie z tego sprawy - przesiąkła chłodem domu rodzinnego zbyt mocno, by lód w jej sercu rozpuścił się całkowicie pod wpływem Janka i jego serdecznej rodziny. Janek widział jak często Anna bywała podobna w reakcjach do swojego ojca."

Ogromną sympatią zapałałam do męża Anny. Szczerze podziwiałam go jako mężczyznę. W swoim otoczeniu obserwuję facetów, którzy nie potrafią ogarnąć nawet najprostszych rzeczy, a co dopiero mówić o tym, by mieli cały dom na głowie, dzieci, pracę... Janek nie robił żonie wyrzutów, gdy inni postrzegali ją w osobliwy sposób, biorąc nawet za wariatkę. On pozostał wobec niej lojalny.

Książka nie tylko bawi, ale i skłania do wielu refleksji, przemyśleń i wniosków. Jest bodźcem do tego, by spróbować zmienić coś w swoim życiu oraz zadać sobie pytanie: co jest dla nas najważniejsze? Znajdziecie tu sporą dawkę prawdy życiowej i psychologii, której osobiście zawsze szukam między wierszami.

Książka napisana jest lekko, z polotem, humorem i autoironią. Niby fikcja literacka, ale przecież takich rodzin jest wokół nas wiele. Rodzin z zewnątrz sprawiających wrażenie idealnych, a za zamkniętymi drzwiami... no właśnie.

Lekturę "Idealnej rodziny" polecam każdemu małżeństwu i rodzicowi oraz wszystkim tym, którzy zagubili swoje "ja". Ta powieść otwiera oczy na wiele aspektów naszego codziennego życia.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza


6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jestem jej bardzo ciekawa. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zapoznam się z Idealna rodziną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że książka napisana jest z humorem i autoironią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że książka będzie przyjemnym oderwaniem od tego co się dzieje wokół nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ostrzegam - tam też pojawia się wątek szpitala 😉

      Usuń
  5. nie wiem czy to pozycja dla mnie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)