czwartek, 7 listopada 2019

Wywiad z Iwoną Banach i wyniki

W ostatnim tygodniu mogliście wypytać Iwonę Banach o co tylko chcieliście. W imieniu swoim i Czytelników bloga bardzo dziękuję Pani Iwonie, że zechciała poświęcić nam chwilę swojego czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. 😉 A ze swojej strony mogę jeszcze dodać, iż Autorka to niebywale ciepła i skromna osoba, o czym również miałam możliwość się przekonać. Iwonko dziękuję 🤗


*Zdjęcie pochodzi z prywatnych zbiorów Autorki


Marta Potrzebka 
Co skłoniło panią do napisania tej książki? Dlaczego została pani pisarką?
Przeczytałam kiedyś cztery harlekiny po francusku i stwierdziłam, że jeżeli komuś płacą za takie teksty (były naprawdę niezbyt wymagające) to i ja chcę spróbować. Zaczęłam pisać na konkursy literackie, okazało się, że raz drugi zostałam laureatką, postanowiłam  iść w tym kierunku.
Co skłoniło mnie do napisania TEJ konkretnej książki? Internet. Poważnie, tyle się naczytałam o końcach świata i demonach, tyle widziałam dziwnych filmików, że pomyślałam, że to jest śmieszne i straszne zarazem i że warto to wykorzystać.

Anna Kacprzak 
Jak zaczęła się pani przygoda z pisaniem? Gdzie szuka pani inspiracji do powieści? 
Napisałam książkę dla żartu, tak dla siebie, ktoś powiedział mi, że warto to gdzieś wysłać. Wysłałam na konkurs dostałam wyróżnienie, potem kolejne i stwierdziłam, że dlaczego nie? Moją inspiracją wielką i nieustającą jest Internet. To co tam można znaleźć to się w głowie nie mieści…
Jakie książki lubi pani czytać? Kto jest pani ulubionym pisarzem a może się pani na nim/niej wzoruje? 
Czytam wszystko co wpadnie mi w ręce (choć nie wszystko mi się podoba) lubię i fantasy i thriller, kryminał, kocham reportaże i literaturę faktu, biografie… A UKOCHANYM moim pisarzem jest nieżyjący już Terry Pratchett i chciałabym pisać tak jak on, ale się nie da, nikt mu nie jest w stanie dorównać.

Monika Ptak 
Czytała pani jakąś powieść w obcym języku? Jeśli tak to jaką, i w jakim języku? 
Ponieważ studiowałam romanistykę (dawno temu) musiałam czytać książki po francusku i włosku i było tego całe tony, setki, o ile nie tysiące. 
Co w języku hiszpańskim sprawiało pani trudność w początkach jego nauki/poznawania?
Co do hiszpańskiego to uczyłam się go krótko i znam go słabo, to znaczy czytam po hiszpańsku, rozumiem co do mnie mówią, znam jako tako gramatykę (ale to nic dziwnego, to język romański) ale nie mówię. Bierna znajomość tak, owszem niezła, aktywna niestety nie bardzo… Największym problemem w hiszpańskim było często podobieństwo do włoskiego (tak, problemem) po prostu koszmarnie mi się myliły.

Reni An 
Gdyby została Pani bohaterką jednej ze swoich książek i to taką, która zostanie uśmiercona to jaki byłby motyw, aby się Pani pozbyć 😉?
Uśmiercenie mnie byłoby bardzo łatwe z dwóch powodów, ja nie jestem „przytulna”, nie umiem się ściskać, całować, „ochać” i „achać”, nie płaczę i nie ronię łez, wielu osobom wydaję się z tego powodu „wredna”, czyli motyw już jest. Na dodatek nie umiem się z nikim kłócić czy bronić. Jak ktoś mnie krzywdzi czy obgaduje zamykam się w sobie i nie reaguję, czyli łatwo by mnie było załatwić.

Karolina Osewska
Pisze pani komedie kryminalne, może mi Pani zatem zdradzić jaką ma Pani ulubioną komedię kryminalną czy to z literatury czy z filmowych dzieł? 
Kocham komedie kryminalne. Nie jestem za bardzo filmowa, choć „Autostopem przez Galaktykę” mogłabym oglądać codziennie, a z książek to oczywiście cały Świat Dysku” Pratchetta, ale też „Dobry Omen” Gaimana i Pratchetta to mistrzostwo, z polskich to Alek Rogoziński bo umieszcza swoje powieści w świetnym kontekście społecznym i genialnie z tego kontekstu żartuje. Dużo by jeszcze wymieniać, Iwona Mejza, Bożena Mazalik, ale… Komedia kryminalna to czasami bardziej komedia, a czasami bardziej kryminał, wolę te idące bardziej w komedie. 

Emilia Walczak 
Z jakim pisarzem lub pisarką się Pani utożsamia i mogłaby się Pani porównać? Mówimy o stylu doświadczeniach, ideałach.
Niestety z żadnym choć bardzo bym chciała, jak niektórych czytam, to aż mi szkoda, że ja tak nie potrafię. Kiedyś chciałam pisać jak Maria Nurowska w pierwszych swoich książkach (zdarza mi się popełnić coś poważniejszego niż tylko komedie), ale to są marzenia ściętej głowy, a ideały. Hmmm. Czy w dobie wszechobecnego i wszystko wyszydzającego internetu jeszcze istnieją? Już samo bycie porządnym człowiekiem jest czymś wielkim...
Największe Pani marzenie?
Dobry wydawca. Poważnie. W tej chwili chyba się spełniło, bo DRAGON naprawdę się stara. Dlaczego akurat to marzenie? Bo jak jest dobre wydawnictwo, to wszystko idzie lepiej, ludzie czytają książki, autor coś tam zarabia i można wtedy marzyć :)

Klaudia Kowalczyk 
Gdyby miała Pani możliwość napisania swojego życia od nowa. Jakim gatunkiem literackim by ono było i bez jakich elementów nie mogłoby ono istnieć? 
Niestety nie byłaby to komedia ani romans, niewiele bym zmieniła bo… Wszystko związane jest z moją córką. Jej niepełnosprawność zmieniła moje życie, a jej bym nie zamieniła na nic i nigdy, ale… Nie była by to też jakaś straszna tragedia czy dramat. Powiem szczerze, że to byłoby nudne czytadło z dużą ilością podróży, dziwnych ludzi - zresztą zależy na czym bym się skupiła.

Alicja Czarnota-Gremplewski
Wiem że piszesz, tłumaczysz, gotujesz, robisz na drutach i szydełkujesz. Jednak czy umiałabyś zrobić ilustracje do swojej książki? 
Niestety zawsze chciałam nauczyć się rysować, malować, czy w ogóle kształcić się w tym kierunku, ale nic z tego nie wyszło.

Anna Staszczak 
Iwona, napisałaś niesamowitą książkę "Maski zła", czy można spodziewać się dalszego ciągu? 
Dalsza część jest już w mojej głowie, problem w tym, żeby to napisać. Trochę boję się wchodzić w ten świat, nie jest specjalnie miły.

Anna Krasnodębska 
Jak daleko powinien leżeć trup od denata??? 🤔😁
Jak najdalej oczywiście, żeby nie było jakiegoś mordu zbiorowego.

Agnieszka Wojcieszek
Skąd pomysł na taki tytuł książki? 
Poprzednia moja książka wydana w innym wydawnictwie od wydawcy dostała tytuł „Pewnej zimy nad morzem” i mimo iż jest komedią kryminalną ludzie omijają ją myśląc, że to romans, a lubiący romanse po przeczytaniu są poważnie zawiedzeni, czemu się wcale nie dziwię, chciałam więc wybrać tytuł jednoznacznie śmieszny, jednoznacznie kryminalny i pokazujący, że powagi w tym nie będzie. 
Czy jest jakaś książka w Pani szufladzie, napisana dawno ale ukryta przed dziennym światłem? 😉
O tak nawet kilka z czego jedna fantasy, jest tak KOSZMARNIE napisana, że jak ją ostatnio przeglądałam o mało nie padłam na zawał. Trzymam ją ku przestrodze dla siebie samej :)

Kinga Salamon
Co skłoniło Panią do wyboru zawodu nauczyciela? (pytam, ponieważ również jestem nauczycielem 😁)
Nie wiem co mnie do tego skłoniło, ale to nie był dobry wybór, ani dla mnie ani dla uczniów. Ja uczyć umiem i nawet lubię (w pewnych okolicznościach), ale jestem naiwna jak dziecko, nie liczę babć, które uczniowie pochowali żeby nie przyjść na lekcje, nie umiem stawiać jedynek, bo mi szkoda dzieciaków, nie umiem się wściec, za dużo od siebie wymagam, za mało od uczniów. Jestem sierotą, jeżeli stanę przed klasą, a klasa natychmiast to wyczuwa.
Jakie danie chciałaby Pani przygotować dla swojego największego wroga, jeśli miałby to być ostatni posiłek w jego życiu?
Danie, to nie, ale gdybym miała wroga, takiego porządnego, któremu chciałabym coś zrobić, to zrobiłabym prawo jazdy i przewiozła go po mieście, osiwiałby na pewno. Zawału też mógłby dostać.
Jakiego gatunku literackiego Pani nie trawi, nie znosi? 
Nie lubię romansów i erotyków, ale nie tak jakoś bardzo. Po prostu ich nie czytam.

Zuzanna Arczyńska
Wyobraź sobie, że masz przetłumaczyć własne książki na języki obce i uwzględnić komizm sytuacyjny i słowny. Która w Twoich książek byłaby najłatwiejsza, a która najtrudniejsza do przełożenia i dlaczego? 
Nie wiem czy dałabym radę bo wolę tłumaczyć z francuskiego, włoskiego NA polski. Dobre tłumaczenie powinien robić ktoś kto w kulturze danego języka siedzi z „kościami i sercem”, ale gdyby ktoś miał tłumaczyć, to „Klątwa utopców” byłaby chyba najtrudniejsza ze względu na określenia gwarowe, a najłatwiejsza chyba „Maski Zła” bo to jest jakoś najbardziej uniwersalne.

Ewa Całuch
Co pociąga Panią w pisaniu komedii kryminalnych? 
Jestem dość depresyjną osobą, hipochondryczką w każdym calu, potrafię w pięć sekund wymyślić katastrofę (i wziąć ją na poważnie), sytuacje życiowe też nie nastrajają mnie zbyt wesoło więc kiedy wymyślam taki zabawny, wesoły, zgryźliwy, ale i śmieszny świat odpoczywam od swojego. 
W czym odnajduje Pani szczęście? 
Chyba najtrudniejsze pytanie ze wszystkich. Lubię życie. Pisanie, tłumaczenia (to uwielbiam). Drobne przyjemności czytelnicze. Gotowanie… Staram się jakoś być szczęśliwa, choć nie jest to stan dla mnie naturalny, czego żałuję.
Jakie książki Pani czyta. Czy są to książki z rodzaju tych, które sama Pani pisze, czy zupełnie inne? 
U mnie czytanie jest czymś w rodzaju zaspokajania głodu. Czasami nachodzi mnie głód na reportaż, czasami na książkę popularnonaukową, niekiedy mam „napad” na książki młodzieżowe. Komedie oczywiście też czytam bo nie da się pisać bez czytania. Staram się pisać zupełnie inaczej niż inni autorzy w tym gatunku, ale żeby być innym, trzeba wiedzieć jacy są oni. I przyznam, że czasami aż mnie skręca z zazdrości, bo niektórzy są naprawdę świetni!

Magda Zeta
Czy więcej czasu spędza Pani na pisaniu swoich książek czy czytaniu książek innych autorów? 
Najwięcej na tłumaczeniach bo zawsze jest wymóg oddania tekstu na czas, potem na czytaniu, a na koniec na pisaniu, ale czytam tylko wieczorami, więc to się jakoś równoważy.

Lidia Aleksandra Ciopala
Skąd pomysł na tytuł? Przecież trup i denat to jest to samo. 
Bardzo często czytam nagłówki rożnych artykułów i po prostu bywała koszmarne i zwodnicze, żeby nie powiedzieć durne. Z jednej strony chciałam właśnie taki tytuł jak z tabloidu w stylu „Kosmici porwali mi męża”, a z drugiej Paweł  z książki, który jest dziennikarzem właśnie tak pisze… I on to wymyślił, nie ja (to znaczy ja, jeszcze nie zwariowałam), ale jakoś tak mi przypasowało.

Agnieszka Ewelina Rowka
Najbardziej najśmieszniejszy żart o śmierci?
O śmierci? Bałabym się żartować. Ja żartuję raczej z głupoty. Gdzieś ktoś mi zarzucił, że śmieję się z trupa z oderwaną głową, otóż nie, żaden z moich nie miał oderwanej głowy i śmieszne było tylko to co dookoła, a nie sama śmierć. 
Czy uśmierca Pani w swoich książkach kogoś ze swojego otoczenia?
W tym względzie jestem przesądna, nikogo kto istnieje naprawdę nie tknę piórem w ten okrutny sposób. Nigdy w życiu.
Pisanie w duecie: z kim i dlaczego albo dlaczego nie?
I tak i nie. Ostatnio Marcin Pałasz wymyślił takie cudo i stwierdził, że moglibyśmy coś takiego razem napisać. Kusi bardzo bo on jest genialny i niesamowicie inteligentny w tym co wymyśla, ale nie wiem czy umiałabym się dostosować.

Aleksandra Miczek 
Z jednej strony doskonałe książki obyczajowe, z drugiej niezłe i niepozbawione dobrego humoru kryminały. Które z tych gatunków tworzy się Pani sprawniej i łatwiej?
To jest pokrętne. Otóż łatwiej (choć trudniej) komedie, łatwiej bo nie wpadam w depresyjne klimaty, trudniej, bo rozśmieszanie jest trudne i nie każdy ma to samo poczucie humoru narażam się więc na to, że pewna część ludzi po prostu książki nie doceni. 
Obyczajowe to znowu te ciężkie klimaty. Mam w domu pod opieką dwie chore, niesprawne osoby, a więc bywa niewesoło, jeżeli jeszcze wejdę z głową w jakiś psychologiczny koszmar to się powieszę, a nie mam na to ochoty. Staram się jakoś rozweselać sobie życie.
Na jaki temat nie chciałaby Pani napisać książki i dlaczego?
Nie ma chyba takiego tematu, choć nie napiszę romansu i erotyku (nawet gdyby mi płacili jak za zboże).  Nie napisałabym komedii, w której wyśmiewałabym poważne sprawy (przemoc, także wobec zwierząt, niepełnosprawność, pedofilię, czy wiarę) ani książki poważnej, w której największym problemem bohaterki jest wybór koloru szminki.

Sza! Teraz czytam: 
Iwono, i na koniec jedno pytanie ode mnie, bo bardzo mnie to nurtuje. Gdzieś kiedyś wyczytałam, że jesteś wychowawcą, pedagogiem, a ściślej rzecz ujmując osobą, która zajmuje się kimś, kto ma problemy z prawem. Ale powiedziałaś wówczas, że nie wierzysz w resocjalizację, masz za miękkie serce i zbyt dużo w życiu widziałaś. Osobiście chętnie przeczytałabym książkę oscylującą wokół tematyki resocjalizacji. Taki bohater z trudnym charakterem, i próba wyprowadzenia go na ludzi... Czy podjęłabyś się napisania takiej powieści? 
Tak to fakt, skończyłam resocjalizację jako drugi kierunek i pracowałam w zakładzie wychowawczym dlatego w resocjalizację nie wierzę. Owszem jeżeli przestępstwo nie jest wynikiem demoralizacji, a sytuacji to są szanse, że ktoś taki jeszcze jakoś z tego wyjdzie, ale jeżeli dostanie się do zakładu to tam się zdemoralizuje totalnie (takie jest moje zdanie, nie jestem ekspertem). Jeżeli natomiast mamy dzieciaka, który podziwia, kocha zbrodnię i uważa ją za sposób na życie, to nie ma sensu czegokolwiek nawet próbować. Książka na ten temat? Nigdy o tym nie myślałam. Nie wiem, czy to by było ciekawe, nie wiem czy bym umiała, ale to jest bardzo nośny temat, gdyby napisał to ktoś z podejściem… To kto wie?

Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym przeczytać taką powieść, o tym wszystkim, co wspominasz w odpowiedzi do mojego pytania. Komedia kryminalna w Twoim wykonaniu jest rewelacyjna!, ale gorąco namawiam na spróbowanie swoich sił w czymś innym. Życzę samych sukcesów, nieskończenie kryminalnych pomysłów na nowe książki. I jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas 😊

*Zdjęcie pochodzi z prywatnych zbiorów Autorki


"Niedaleko pada trup od denata" trafia do Kingi Salamon. Laureatce serdecznie gratuluję 🎉 i proszę o podanie danych adresowych na e-maila: iza.81@o2.pl lub poprzez wiadomość na fb.


Zachęcam także do polubienia strony autorskiej Iwony Banach i Wydawnictwa Dragon




Do zaczytania 🤗 
Iza


3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe pytania i równie interesujące odpowiedzi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo było mi miło przeczytać odpowiedzi na te wszystkie ciekawe pytania. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)