środa, 25 lipca 2018

Dziennik przetrwania. Zapiski niedoskonałej matki - Małgorzata Mroczkowska



Tytuł: Dziennik przetrwania. Zapiski niedoskonałej matki
Autor: Małgorzata Mroczkowska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 536
Ocena: 9/10


Sylwia jest matką dwójki dzieci, żoną i kobietą. Dokładnie w tej kolejności. W oczach rodziny uchodzi za wszechwiedzącego boga, lekarza rodzinnego, taksówkarza i kucharza. A to wszystko na pełny etat, pięć gwiazdek i w wersji all inclusive.

Czasami zamiast domowej pizzy, która w jej wersji nadaje się tylko jako deska do krojenia, lepiej zamówić albo przygotować mrożoną ze sklepu. I warto pamiętać, że czasem najlepszy lek na ból głowy to nowa torebka albo buty. Albo i to, i to.

"Ale żyję. Jeszcze tu jestem. Jeszcze mam dzieci do wychowania! I muszę jakoś dać sobie radę. Choćby mnie syn chciał tym autkiem policyjnym rozjechać na pół, choćby mi córka posyłała gromy tym swoim wzrokiem, to się nie ugnę."

Zaskoczyła mnie ciekawa, rzadko spotykana forma książki, a nie jest to żaden poradnik. Niekoniecznie trzeba czytać od początku do końca. Równie dobrze można wybrać dowolny rozdział i w ten sposób towarzyszyć głównej bohaterce w roli matki. 

Realność tej książki uderza w czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Jestem pewna, że niejedna z Was, drogie mamy, podczas lektury powie: "to przecież o mnie", " tak właśnie zachowuje się moje dziecko". 

Wiecie jak to jest - małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot. Czysta prawda, wie ten, kto posiada pociechy. Początkowo dziecku wystarcza sucha pielucha i mleko, ale z czasem pojawiają się coraz większe potrzeby, oczekiwania, a nawet roszczenia. Jak zatem im sprostać? Z drugiej strony społeczeństwo ma duże oczekiwania wobec matek. Matka Polka nie ma prawa na nic narzekać, być zmęczoną czy zniecierpliwioną. A sama matka, jakie ma wobec siebie oczekiwania? Czy nie jest dla siebie zbyt surowa, wymagająca? Czy ma czas pomyśleć o sobie? Te i inne pytania mnożą się w trakcie czytania. Małgorzata Mroczkowska daje pewne wskazówki jak postępować z dziećmi w chwili buntu, jak reagować na wścibskich ludzi, ale chyba to my same musimy wszystko przeżyć, doświadczyć na własnej skórze. 

"Ja nie wiem, jak to jest, że nagle całe społeczeństwo czuje się odpowiedzialne za to biedne dziecko i będzie matce doradzać, jak naszego małego obywatela wychować. I każdy ma swoją koncepcję. A matka musi tego słuchać bez końca."

Autorka nie pomija absolutnie żadnego tematu, problemu wychowawczego, jak również ciąży, porodu i zachodzących zmian w ciele kobiety. Wspomina o towarzyszących jej obawach i rozterkach. W pewnym momencie łapałem się na tym, że chciałabym aby napisała jeszcze o tym czy o tamtym i przerzucając kartki to otrzymywałam. A wszystko to podaje w lekki, zabawny, nierzadko ironiczny sposób. I co najważniejsze, z dużym dystansem. Choć trzeba przyznać, iż niektóre fakty nie dla wszystkich mogą okazać się wygodne. Nie zapomina o naszych matkach i teściowych, które spieszą ze swoimi "dobrymi radami". Pisarka przełamuje wiele tematów tabu i obala pewne mity, jak chociażby omdlenia mężczyzn na porodówce. 

O czym jeszcze poczytamy? Każda matka w pewnym momencie potrzebuje chwili dla siebie, wyjścia do ludzi, spotkania z koleżankami, wizyty u fryzjera czy zwykłych zakupów (ale nie tych związanymi z pieluchami i kaszkami). Dziecko daje ogrom szczęścia, ale na pewno choć raz każdą matkę dopada załamanie, zwątpienie, zniechęcenie, frustracja, samotność. Dlatego tak ważne jest, by móc od czasu do czasu pozwolić sobie na odpoczynek, dystans, nabrania sił do dalszego zajmowania się dzieckiem. 

"Jak się jest matką, człowiek zaczyna cieszyć się z każdej minuty wolności."

"Dziennik przetrwania" to powieść napisana z humorem, prawdziwa, o codziennym zmaganiu się z byciem matką i niełatwą codziennością. Pamiętajmy, że każdego dnia uczymy się miłości, cierpliwości i tolerancji. To chyba najważniejsza wartość tej publikacji. Zdecydowanie polecam!



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona



14 komentarzy:

  1. Myślę ,że książka idealnie nadają do czytania na plaży w wakacje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, a te cytaty dodatkowo przekonują mnie do przeczytania tej książki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie lektury:) Świetnie się czyta i skutecznie poprawia humor:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka bardzo mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i ja się na nią skuszę. Lubię humor w książkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chętnoe poznałabym Twoje wrażenia z lektury :)

      Usuń
  6. Ja byłam zachwycona tą książką, obecnie sama niedawno zostałam matką i uważam, że ta książka jest po prostu o wspólczesnych rodzicach, idealnie ich opisuje.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/w-blasku-nocy-cook-trish.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa propozycja, zresztą jak wszytskie książki jakie przedstawiasz tutaj na blogu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Myślę że Tobie również ksi!żka przypadłaby do gustu.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)