niedziela, 19 marca 2017

Szczęście all inclusive - Krystyna Mirek


Szczęście all inclusive
Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 468
Ocena: 8/10

Moje wrażenia:


Tym razem Krystyna Mirek zabiera nas w podróż do słonecznej Grecji. Tam poznajemy czwórkę bohaterów, gdzie dla każdego z nich greckie wakacje przyniosą zmiany w życiu. Beata musi uwolnić się z toksycznego związku, a dodatkowo traci pracę w firmie telekomunikacyjnej. Jakub - dziennikarz, a zarazem narzeczony kobiety perfekcjonistki, która szczególnie przykłada wagę do swojego wyglądu, zaczyna mieć wątpliwości czy ich związek ma jakąś przyszłość. Alina i Krzysztof mają problemy wychowawcze ze swoim 6-letnim synem chorym na ADHD. Wszyscy bohaterowie wyjeżdżają na dwutygodniową wycieczkę na Kretę. Na miejscu spotykają jeszcze Agnieszkę - dynamiczną i zabawną pracownicę hotelu oraz przystojnego Greka, Kostasa - właściciela gaju oliwnego. Będą musieli podjąć życiowe decyzje. Czy pobyt w takim miejscu im w tym pomoże? Czy dla wszystkich z nich zaświeci słońce, nie tylko to na niebie? 

"Człowiek pakuje się na wakacje i nie ma najczęściej świadomości, że oprócz kremów, ciuchów i okularów słonecznych zabiera też ze sobą wszystkie problemy. Postawisz walizkę w nowym miejscu i czujesz nagle, że one są z tobą, nie zostały niestety w domu."  

Autorka porusza istotne tematy, takie jak: zaniedbanie dziecka przez zapracowanych rodziców, bieg do kariery czy problemy wychowawcze. Poza tym zawarła wiele wartości życiowych, które zmuszają do myślenia, zastanowienia się nad ważnymi sprawami. Dużym plusem jest przedstawienie wydarzeń z perspektywy wszystkich bohaterów. To bardzo udany zabieg, który pozwala na bliższe poznanie i zrozumienie ich wyborów i postępowań. Bohaterowie stanowią różnorodny wachlarz charakterów. Wszyscy są wyraziści, wywołują skrajne emocje. Nie każdego da się polubić w tym co robi. Losy wszystkich postaci wciągają, wraz z nimi przeżywamy ich wzloty i upadki, kibicujemy im w dążeniu do upragnionego szczęścia. Początkowo bałam się, że mnogość występujących postaci sprawi, że pogubię się w tym wszystkim, ale tak się nie stało. Dzięki tej mnogości, działo się naprawdę sporo. 

"A kiedy człowiek raz otworzy oczy, najczęściej nie ma już powrotu do stanu poprzedniego."

Choć poruszane są trudne tematy, książka napisana jest lekko, więc czyta się bardzo przyjemnie. Akcja toczy się wartko, nie ma większych przestojów. Pełno jest zaskakujących wydarzeń, a momentami nawet zabawnych. Zachwycają również piękne opisy Krety, które nie nudzą, a stanowią dodatkowy ciekawy element.

"Szczęście all inclusive" to powieść ciepła, romantyczna, życiowa, realna o relacjach damsko-męskich, o miłości i trudnych wyborach z piękną wyspą w tle, dająca nadzieję na lepsze jutro.



7 komentarzy:

  1. Przyznaję, że nie poznałam jeszcze twórczości Krystyny Mirek, ale zdecydowanie muszę to nadrobić. Okładki książek autorki zawsze przyciągają moją uwagę, a historie wydają się być ciekawe i warte poznania. Niebawem zatem skuszę się na którąś z nich. Może właśnie zacznę od "Szczęście all inclusive" :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo Pani Krysia pięknie pisze. Ostatnio w bibliotece dorwałam jeszcze dwie inne jej książki 😊

      Usuń
  2. Cieszę się, że Ci się podobała☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję raz jeszcze Gosiu. Dzięki Tobie moja biblioteczka wzbogaciła się o kolejną książkę Krystyny Mirek 😊

      Usuń
  3. Możę sięgnę po te książkę w wolnej chwili. Recenzja zaciekawiła mnie, mimo że nie przepadam za taką tematyką. Ostatnio jednak postanowiłam dać szansę każdej książce, więc może sie skuszę :D

    Zapraszam do mnie
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć pierwszego spotkania z twórczością autorki nie wspominam z żadnym zachwytem, to myślę, że dam szansę tej książce :) W końcu każdy zasługuje na drugą szansę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę czytałam i również oceniam ją bardzo wysoko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)