niedziela, 15 stycznia 2017

Przedpremierowo "Dziewczyna z daleka" - Magdalena Knedler


Dziewczyna z daleka
Magdalena Knedler
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 380
Ocena: 10/10
Premiera: 15.02.2017

Moje wrażenia:

"... człowieka najbardziej bolą wspomnienia. Zwłaszcza pamięć  o osobach, które się kochało i które odeszły na zawsze."

Tym razem Magdalena Knedler zabrała mnie w poruszającą podróż do przeszłości po przedwojennej Wileńszczyźnie i skutej lodem Syberii. W podróż, w której miłość, zdrada, dawne tajemnice i zbrodnie wojenne odegrają znaczącą rolę. A wyprawa ta szczególnie może być bliska naszym dziadkom, tym którzy na własnej skórze doświadczyli podobnego piekła, tak jak bohaterka "Dziewczyny z daleka".

Natasza Silsterwitz wiedzie spokojne życie, które wcześniej jej nie oszczędzało. Teraz pragnie jedynie już umrzeć, lecz będzie musiała jeszcze na koniec zmierzyć się z tajemnicą z przeszłości. Lena Rajska, jej wnuczka pisze reportaże o przestrzeniach wony. Po dziesięciu latach podróżowania po świecie przyjeżdża do babci, by odpocząć przed wyprawą na Syberię, do Workuty. Chce porozmawiać z tamtejszymi ludźmi i przygotować materiał do kolejnego reportażu. Spokój obu kobiet burzy pojawienie się młodego mężczyzny, którego znajdują nieprzytomnego pod krzakiem w ogrodzie. Tym mężczyzną okazuje się być Artur Adams - Anglik, którego celem jest rozwiązanie zagadki sprzed lat. 

"Dlaczego tu był i czego oczekiwał? Co wiedział? Dlaczego babcia pod jego wpływem zachowywała się tak dziwnie? Jaka tajemnica ich łączyła? Kim była para ze zdjęć? Jakie znaczenie miała stara piersiówka, na widok której Natasza prawie padła trupem?"

Natasza bardzo niechętnie wraca do tamtych wydarzeń, które jak się okazuje przepełnione są winą, bólem i samotnością. Czy wyjawienie tajemnic przyniesie jej ulgę? Wiadomo, że wspomnienia i rozliczenie z przeszłością nie zawsze są łatwe, ale mogą dać spokój ducha. 

"To wszystko było takie nowe, a jednocześnie tak dobrze znane. Strach, samotność, zimno. Dawno pogrzebane emocje, które teraz zdawały się intensywne, żywe i bolały jak świeżo odniesione rany. (...) Wszystko do niej wróciło. Wspomnienia, emocje, poczucie winy i wyrzuty sumienia. Ból, którego nie dało się uśmierzyć. Chciała umrzeć, teraz, zaraz."     

Trzeba przyznać, że Magdalena Knedler bardzo zgrabnie lawiruje pomiędzy teraźniejszością a przeszłością. Doskonale pokazała jak dramatyczna przeszłość wpływa na teraźniejszość. Ten dramatyzm jest namacalny, niemal czujemy, jakbyśmy sami byli w centrum tych wydarzeń. A przecież wojna wydaje się nam czymś tak odległym i nierealnym. Tajemnica w tej powieści towarzyszy nam już od pierwszych do ostatnich stron. Byłam niezwykle ciekawa, jaki sekret skrywa Natasza. Bo jak wiemy, okres II wojny światowej i ludzi, których to dotknęło, ma tak wiele niewyjaśnionych tajemnic, które jeszcze długo (o ile w ogóle) pozostaną przez nas nieodkryte. A stopniowe odkrywanie tajemnicy Nataszy było dla mnie niezwykle wciągające.

"Czy to, co wydarzyło się przed wieloma laty w innym świecie i dotyczyło tych, którzy umarli, mogło mieć jakieś znaczenie dla żyjących obecnie? Ona sama wierzyła przecież, że przeszłość determinuje teraźniejszość i przyszłość. A to, co się stało, już się nie odstanie i ma niszczącą moc. Wraca na każdym kroku, szarpie za żołądek i skuwa serce lodem." 

Autorka pokazuje, że na nasze życie mają wpływ wybory, jakie dokonujemy, a ich skutki możemy poznać dopiero po latach... Nie poprzestaje na tym, co było kilkadziesiąt lat temu, ale i nawiązuje do aktualnych problemów, które dzieją się tuż obok, jak chociażby do konfliktu w Syrii. Widzimy, że wojna niejedno ma oblicze, a jej skutki są trudne do wyobrażenia.

Zachwycona jestem kreacją postaci, zwłaszcza główną bohaterką - Nataszą. Jest charyzmatyczna, zimna, mało subtelna, taka "żelazna dama", ma mocny charakter, a jej cięty język niejednokrotnie wprawił mnie w zdumienie i rozbawienie. Towarzyszy jej miłość i zemsta - uczucia, które są równie silne. A miłość niekiedy może doprowadzić do tragedii. Wszak, jak to mówią: od miłości do nienawiści jeden krok. Ale więcej nie zdradzę. Natomiast Lena została przedstawiona jako kobieta niezdecydowana. Powiem tylko tyle, że koło niej będzie kręciło się dwóch mężczyzn. Tu pojawia się wątek miłosny, który jest świetnym dopełnieniem fabuły. 

"Zachowywała się irracjonalnie, miotała między jednym mężczyzną a drugim, przy czym żadnego z nich tak naprawdę nie znała."

Pojawienie się Artura, spowodowało przełom w relacjach Nataszy i Leny. Dały dojść swoim emocjom do głosu. A i w samym Arturze zaszyły zmiany osobowości, coś w nim pękło, wyszedł ze swojego bezpiecznego kokonu i pokazał, że i on ma emocje.     

W książce znajdziemy wiele odwołań do literatury i sztuki. Mimo tak trudnej tematyki, nie zabrakło humoru i komizmu sytuacyjnego. Dialogów jest niewiele, ale to zupełnie nie przeszkadza w szybkości i przyjemności czytania. Autorka zastosowała narrację zarówno pierwszoosobową, jak i trzecioosobową. To doskonały zabieg, dzięki któremu możemy lepiej wczuć się w bolesne przeżycia głównej bohaterki. Pani Magdalena jak zwykle zadbała o piękny, bogaty język. Warstwa psychologiczna, obyczajowa i historyczna jest wyważona. Wszystko zgrabnie łączy się w spójną całość. Widać, że pani Magda jest wielką pasjonatką historii oraz to, że rzetelnie podeszła do napisania niniejszej książki. 

To poruszająca, przejmująca i klimatyczna opowieść, która dla młodego czytelnika może być niezwykłą lekcją historii, a dla starszego powrotem do ciężkich, dramatycznych, brutalnych i bolesnych wspomnień. Mnie osobiście skłoniła do wielu refleksji. Pani Magda dostarczyła mi wielkich emocji, na które zupełnie nie byłam przygotowana. Emocji żywych, nieprzekłamanych i nienaciąganych. To jedna z lepszych, o ile nie najlepszych książek, jakie ostatnimi czasy miałam okazję czytać.   


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


8 komentarzy:

  1. To coś zdecydowanie dla mnie. Bardzo jestem ciekawa, jak Autorka poradziła sobie z odwołaniami do literatury i sztuki.
    A sama recenzja? Świetnie napisana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie oceniłam tej książki tak wysoko, ale również mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjne zdjęcie. I na książkę także mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tajemnic, które zaserwowała pani Magda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jest na mojej liście must have i must read, więc na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wiem, że z książką się spotkam, jestem bardzo ciekawa, jakie zrobi na mnie wrażenie. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad, skomentujesz, zaobserwuhesz. A ja chętnie zajrzę do Ciebie :)